Henryk Marian Chemiosławski, czyli sąd nad alkoholem, napojami energetycznymi i chipsami
29 maja 2013
28 maja 2013, we wtorek, pracownia fizyczno-chemiczna w Zespole Szkół Sportowych w Mysłowicach zamieniła się w salę sądową. Na sali zgromadziło się wielu, głodnych sensacji gapiów. Na wokandzie, aż trzy sprawy, które od dawna spędzały sen z powiek naszym uczniom. Wszyscy czekali na decydujący i co najważniejsze sprawiedliwy wyrok. Prokuratorzy mieli jeden cel: skazanie alkoholu, napojów energetycznych i chipsów na niebyt i pozbawienie ich jakichkolwiek praw do występowania na półkach sklepowych.
I rozprawa: Sądzimy napoje energetyczne; adwokat – Mateusz Orawczak; prokurator - Rafał Baran
II rozprawa: Sądzimy alkohol; adwokat – Patrycja Sołtysiak; prokurator - Dominika Pająk
III rozprawa: Sądzimy chipsy; adwokat – Klaudia Ochocka; prokurator - Alicja Lewandowska.
Powoływano rzesze świadków, przedstawiano naukowe argumenty, zadawano mnóstwo pytań. Adwokaci i prokuratorzy w swoich żywiołowych, pełnych pasji i zaangażowania przemowach przekonywali do swoich racji. Mimo bardzo gorącej atmosfery nikt z obecnych nie został wyproszony z sali rozpraw. Wreszcie sędzia Henryk Marian Chemiosławski (Ardit Ajeti) wydał sprawiedliwy wyrok:
Napoje energetyczne należy pić bardzo rzadko i tylko w wyjątkowych sytuacjach. Alkohol w napojach można spożywać od 21 roku życia, natomiast jest potrzebny (czyt. uniewinniony) w medycynie, przemyśle perfumeryjnym czy cukierniczym. Chipsy ziemniaczane dozwolone do spożycia ewentualnie jeden raz na miesiąc.
Jednym słowem umiar po raz kolejny okazał się złotym środkiem.
Pomysłodawczyni i organizatorce tej niecodziennej lekcji pani Justynie Wojak udało się w interesujący sposób połączyć trzy, wydawać by się mogło, różne przedmioty: chemię, j. polski (przemówienia) oraz wiedzę o społeczeństwie (zarys funkcjonowania władzy sądowniczej).
Tylko wtedy nauka ma sens, jeśli prowadzi do samodzielnych i niezależnych wniosków, a nie jest tylko bezmyślnym powtarzaniem utartych sloganów w stylu „Słowacki wielkim poetą był...”
Z takich lekcji nikt nie ucieka, nikt nie spogląda nerwowo na zegarek...
materiały: J. Wojak, ZSS im. Olimpijczyków Śląskich