MYSLOVITZ WRACA DO GRY

03 lutego 2009

Drukuj artykuł
Kategoria:
Kultura i Edukacja

Kiedy w połowie ubiegłego roku, po kilkunastu latach grania, członkowie zespołu zapowiedzieli roczną przerwę, wszyscy zadawali sobie pytanie: DLACZEGO? Sami muzycy swoją decyzję tłumaczyli dość pokątnie i niechętnie. Najczęstszym argumentem była chęć odpoczynku, skupienia się na życiu rodzinnym oraz nawałem pracy związanym z poza zespołowymi projektami. Ile w tym prawdy, chyba wszyscy wiemy. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie musimy się martwić... Myslovitz wróciło, koncertuje, myśli o nowym materiale.

Pierwszy koncert po przerwie zagrali jeszcze w roku 2008, w Toruniu, z okazji 775-lecia miasta. 15 stycznia tego roku można było ich zobaczyć w Hali Wystawowej „Kapelusz” w Chorzowie, 24 stycznia w Krakowie, w Klubie Studio. O tym, czego się obawiali, jakie są dalsze plany dotyczące koncertów i jak wraca się do wspólnego grania, opowiedzieli mi bracia Kuderscy – Jacek i Wojtek.Anna Sorek: Jakie są wasze odczucia po rocznej przerwie? Jaca i Lala: Bardzo się cieszymy, że znów spotkaliśmy się, że ta przerwa już się skończyła i możemy wystartować z koncertami. Lala: I że ten rok tak szybko minął! Że znowu mogę robić, to co kocham najbardziej.Jaca: No i planujemy wydać w przyszłości nową płytę! Lala: Znowu „jaramy się” graniem, mamy „speeda” i to jest wspaniałe.Anna Sorek: Nie czuliście się dziwnie podczas tego roku?Jaca: Ja czułem się trochę jak na przysłowiowym przymusowym urlopie, chociaż u mnie na szczęście wiele się działo – solowa płyta, koncerty z zespołem KID A, zrobiłem parę nowych kawałków z myślą o następnej „solówce”... Myślę, że cały zespół, nie tylko ja i Lala, cieszy się z powrotu, bo to przecież nasz zawód (gramy już prawie 17 lat!) i trudno siedzieć tak długo w domu z myślą, że jest się trochę na bocznym torze. A.S.: Co czuliście przed pierwszym koncertem w tym roku?Jaca: Osobiście czułem, że będzie dobrze. Odbyliśmy wiele prób i jesteśmy dobrze przygotowani do koncertów. To sprawia, że mniej się stresuję, a trema jest podbudowująca. Wiedzieliśmy, że będzie sporo ludzi – śledziłem przedsprzedaż biletów. A krótko mówiąc – po rocznej przerwie aż mnie rozrywa, żeby jak najwięcej grać!Lala: Ja przed każdym koncertem czuję tremę, tak było tez w Toruniu czy Chorzowie. W Toruniu było przede wszystkim bardzo zimno (śmiech). A.S.: Tęskniliście za publiką na koncertach?Jaca: Oczywiście, że tak. Bez publiczności to nie ma sensu. Trzeba o nią walczyć i ją szanować.Lala: Publiczność jest najważniejsza, to dla niej gramy. Dlatego też chcemy pograć jeszcze stary materiał, fajnie pomieszany, ale jednak stary, zanim zaczniemy pracę nad nowym. Ludzie się świetnie bawią na koncertach, tym bardziej że gramy kawałki, które rzadko były na setlistach. Mówię o tym, bo ostatnio w AntyRadiu podczas audycji jeden ze słuchaczy zarzucił mi, że wracamy po pieniądze i że skoro nie mamy nic nowego, to... nie mamy po co wracać. (śmiech)A.S.: Trudno jest znowu przestawić się na "tryb grania koncertów", wyjeżdżania w trasę, nieobecność w domu?Jaca: Na pewno będzie trudno, dlatego że mamy już pełne rodziny. Nie są to już beztroskie wyjazdy, trzeba myśleć o wszystkim. Przede wszystkim o rodzinie.Lala: Tak, jak patrze na te piękne oczka mojej córeczki, to ciężko jest wyjeżdżać. Ale z drugiej strony cieszę się, że mam taką pracę – są momenty kiedy nie ma mnie w domu kilka dni z rzędu, ale są też takie tygodnie, kiedy jestem z rodziną cały czas, nie muszę iść na 8 godzin do pracy codziennie, dzień w dzień. A im będzie starsza, tym więcej będzie rozumieć. Praca to praca.A.S.: Czy macie koncerty zaplanowane już do końca roku? Jaca: Tak, mamy zaplanowanych już wiele koncertów. Jak wiadomo jest to materia płynna, więc wszystko się może zmienić. Lala: Chyba do końca września jest rozpiska? Potem zaczynają się koncerty klubowe. Na pewno planujemy przerwę...ale spokojnie, tylko wakacyjną w okresie letnim.A.S.: Są miejsca w których grało wam się jakoś specjalnie i w które chętnie wrócicie po tak długiej przerwie?Jaca: Lubię grać w Krakowie, Poznaniu, Trójmieście i oczywiście na Śląsku.A.S.: Chyba nie muszę pytać...ale jednak - czego najbardziej się obawialiście?Jaca: Miałem moment, że myślałem że się nie zejdziemy. Jak się słucha tego, co ludzie opowiadają i czyta różne artykuły, w których jest mowa o rozpadzie zespołu i takie tam, to można po dłuższym czasie po prostu zwątpić, a nawet zacząć wierzyć w to, co kreują media. A.S.: Dzięki bardzo.Jaca: Dzięki.Lala: Ja również dziękuję.Aktualna lista koncertów dostępna na www.myslovitz.pl i na www.myspace.com/myslovitzofficial   

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice