PORADY PRAWNE: Kupno mieszkania

06 grudnia 2013

Drukuj artykuł
Kategoria:
Porady prawne

Czytelniczka: Wraz z moim chłopakiem (nie mając ślubu ) chemy kupić mieszkanie na 30-letni kredyt. Czytałam, że mieszkanie nabyte przez partnera jest tylko jego. Jest jakaś abodajże (w razie zawarcia małżeństwa) opcja rozszerzenia majątku, przy czym ja nie nie będę w 100% wspolwlaścicielem mieszkania. Co w przypadku jeżeli weźmiemy slub? Kredyt na mieszkanie bierze sam chłopak. Wiem, że do czasu nim zawrzemy związek  małżeński,  ja dokonując oplat, które będą udokumentowane, mogę zażądać zwrotu poniesionych kosztów w razie rozstania się, a zatem podpisanie przeze mnie umowy z bankiem na 30  lat byłoby glupotą? Czy da się to jakoś obejść? Co najlepiej zrobić w tej sytuacji?

Szanowna Pani,w odpowiedzi na Pani zapytania informuję, co następuje:

1) Jeżeli Pani obecnie nie może być brana pod uwagę przy ocenie zdolności kredytowej, to tym samym prawdopodobnie nie zawrze Pani żadnej umowy z bankiem. Innymi słowy bank nie udzieli Pani kredytu. Umowę kredytową zawrze Pani partner życiowy. Mając na względzie powyższe Pani partner życiowy stanie się też jedynym właścicielem mieszkania (Bank nie jest współwłaścicielem mieszkania tylko finansuje je udzielając Pani partnerowi kredytu na jego zakup). Pani mogłaby stać się współwłaścicielem mieszkania (jeszcze przed ślubem) jeżeli w chwili zakupu Pani również wyłożyłaby jakąś gotówkę na zakup nieruchomości. Wówczas nabędzie Pani proporcjonalnie do wpłaconej gotówki udział we współwłasności nieruchomości.

 

2) Gdyby Pani partner nabył mieszkanie przed zawarciem związku małżeńskiego, tak jak to opisałem powyżej, wówczas po zawarciu związku małżeńskiego również będzie jedynym właścicielem, gdyż mieszkanie to będzie wchodziło do jego majątku osobistego. Wówczas, już po zawarciu związku małżeńskiego musielibyście Państwo pójść do notariusza i sporządzić akt notarialny rozszerzenia wspólności majątkowej małżeńskiej obejmującej przedmiotowe mieszkanie. Po zawarciu takiego aktu, Państwo (oboje) byliby współwłaścicielami tego mieszkania, gdyż lokal wchodziłby do wspólności majątkowej małżeńskiej.

 

3) Odnosząc się do Pani zapytania dotyczącego podpisywania umowy kredytowej, uważam iż byłoby to niekorzystne dla Pani, w sytuacji gdyby miałaby Pani być wyłącznie żyrantem lub nawet kredytobiorcą, a w zamian nie otrzymać jakiegokolwiek udziału we współwłasności mieszkania. Wówczas w przypadku rozstania z partnerem nie miałaby Pani mieszkania, tylko kredyt do spłacenia. Na marginesie, proszę się zorientować w banku, czy będzie Pani mogła podpisać umowę kredytową (bez zdolności kredytowej), gdyż wiem, że banki mogą nie zgadzać się na takie rozwiązania.

Proponowałbym zrobić w ten sposób, aby Pani partner kupił mieszkanie i podpisał umowę kredytową, a następnie po zawarciu związku małżeńskiego rozszerzycie Państwo wspólność majątkowa małżeńską na to mieszkanie.

W ostateczności mogłaby Pani stać się współwłaścicielem mieszkania (jeszcze przed ślubem) jeżeli w chwili zakupu Pani również wyłożyłaby jakąś gotówkę na zakup nieruchomości, tak jak to  pisałem wcześniej. W takiej sytuacji nie musiałaby Pani zawierać umowy kredytowej, gdyż nabyłaby Pani udział we współwłasności odpowiadający wkładowi pieniężnemu.

 

Aby udzielić Pani bardziej precyzyjnych informacji lub rozwiązań, musiałbym poznać bardziej stan faktyczny i to jakiego rozwiązania Pani oczekiwałaby.

 

porady prawnej udzielił: Wojciech Berendowicz

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice