JESZCZE NIE TERAZ - RELACJA Z WEEKENDOWYCH ROZGRYWEK KOSZYKARZY NA WÓZKACH

07 czerwca 2011

Drukuj artykuł
Kategoria:
Sport

W sobotę i niedzielę dwukrotnie nasza drużyna przegrała z Łodzią. Widać było spore różnice w szybkości, co jest bardzo ważne w koszykówce na wózkach. ŁTRSN Łódź zarówno w meczu sobotnim, jak i niedzielnym, większość czasu mocno i agresywnie grał pressingiem na całym boisku. Spowodowało to, że drużyna mysłowicka miała problemy z zorganizowaniem gry w ataku... Zapraszamy do przeczytania całej relacji i do galerii zdjęć. (fot. Robert Słoma) źródło: Unia Kosztowy 

W sobotę i niedzielę dwukrotnie nasza drużyna przegrała z Łodzią. Widać było spore różnice w szybkości, co jest bardzo ważne w koszykówce na wózkach. ŁTRSN Łódź zarówno w meczu sobotnim, jak i niedzielnym, większość czasu mocno i agresywnie grał pressingiem na całym boisku. Spowodowało to, że drużyna mysłowicka miała problemy z zorganizowaniem gry w ataku. Sobotni mecz był dziwnym spotkaniem, a nasza drużyna przegrała go niestety już w szatni, paląc się przed tak liczną i wspaniałą publicznością. Popełniane straty w podaniach w pierwszych minutach spotkania pozwoliły na rozegranie się naszym przeciwnikom i objęcie przez nich przewagi aż 11:0. Po kilku korektach w sposobie rozbijania łódzkiego pressingu nasza drużyna zaczęła się rozkręcać. W drugiej kwarcie meczu objeli 5-punktowe prowadzenie, wygrywając tę część gry z wynikiem 12:4. Jednakże druga połowa spotkania to dramat, o którym zawodnicy chcieliby szybko zapomnieć. Rzadko bywa tak, by po wygranej kwarcie następną przegrać aż różnicą 22 punktów, a całą drugą połowę w sumie aż 30 punktami. Poza tradycyjnie najlepszym strzelcem naszej drużyny Dominikiem Moslerem - 27 punktów - nikt nie rzucił więc niż 4 oczka, co podsumowuje skuteczność w tym dniu w ataku. Natomiast w łódzkim zespole nie do zatrzymania był najlepszy strzelec tego teamu, Robert Wiśnik rzucając aż 39 punktów, co daje więcej niż nasza cała drużyna. Ostatecznie Unia Kosztowy przegrała dość wysoko 35:64 (9:16, 12:4, 6:28, 8:16).Po sobotniej porażce nasza drużyna wyciągnęła wnioski i zagrała o wiele lepiej. Unia zdecydowanie bardziej realizowała zadania taktyczne nakreślone przez trenera Wojciecha Szelesta. Udało się bez większych problemów rozbijać agresywne krycie na całym boisku, systematycznie osiągać przewagę i kontrolować wydarzenia na boisku. Podwojenie krycia na najlepszym strzelcu łódzkiego teamu przynosiło efekty. Niestety Unia na 8 minut przed końcem meczu, prowadząc kilkoma punktami, zmuszona została kończyć spotkanie bez Dominika Moslera - 24 punkty. Najlepszy strzelec drużyny musiał opuścić parkiet za popełnionych 5 przewinień. Wówczas przewaga stopniowo topniała, a w obronie nie miał już kto przykryć Roberta Wiśnika, który dorzucił w ostatniej części meczu aż 10 punktów. Przegrana po zaciętej walce do ostatnich minut bardzo boli, ale dzięki wyrównanej grze jako beniaminek wiemy, że możemy w drugiej części sezonu grać z utytułowanymi drużynami jak równy z równym. Dobrze w meczu w barwach Unii zagrali także Krzysztof Pietrzyk - 10 punktów oraz Szymon Ganszczyk - 11 punktów. Końcowy wynik niedzielnego meczu to 48:54 (12:10, 11:16, 20:12, 5:16). (fot. Robert Słoma)Spotkanie sędziowali Panowie Maciej Szafraniec oraz Michał Chudzicki.Podczas meczów uczniowie II L.O. im Powstańców Śląskich w Mysłowicach pomagali przy zbiórce pieniędzy na rzecz hospicjum Cordis.materiały: Unia Kosztowy

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice