Mariola Wojtowicz: Sezon zaliczam do bardzo udanych

30 kwietnia 2011

Drukuj artykuł
Kategoria:
Sport

Mariola Wojtowicz to kolejna zawodniczka, która po Iwonie Kandorze i Justynie Ordak, która najprawdopodobniej opuści pierwszoligową Silesię Volley. A oto co powiedziała naszemu portalowi w swoim ostatnim wywiadzie jeszcze jako reprezentantka klubu ze Śląska...materiały: Sillesia Volley 

p>Mariola Wojtowicz to kolejna zawodniczka, która po Iwonie Kandorze i Justynie Ordak, która najprawdopodobniej opuści pierwszoligową Silesię Volley. A oto co powiedziała naszemu portalowi w swoim ostatnim wywiadzie jeszcze jako reprezentantka klubu ze Śląska.O Marioli Wojtowicz mówili, że to dobry duch zespołu. Jaki był ten sezon dla Ciebie?MW: Ten sezon był dla mnie powrotem do lat młodzieńczych, kiedy to na boisku czułam się jak ryba w wodzie, gdzie walczyło się o każdą piłkę i do utraty tchu. To wszystko zawdzięczam tym młodym, niesamowicie ambitnym dziewczynom. Ogólnie rzecz mówiąc ten sezon zaliczam do bardzo udanych. Już nie wspomnę o tym, że czuje się o parę lat młodsza.Jak Ci się grało na zapleczu ekstraklasy?MW: Grało mi się bardzo dobrze, a to dlatego, że na boisku byłam cały czas, rozegrałam wszystkie mecze, byłam jedyną libero w zespole. Taka stabilizacja spowodowała, że nabrałam większej pewności siebie. Niestety w PlusLidze bywało różnie, raz grałam, a raz byłam wywoływana z pola dla rezerwowych.Z tego co wiemy, podobnie jak z Iwoną, klub nie przedłużył umowy. Nie tego się chyba spodziewałaś?MW: Tak, niestety klub nie przedłużył ze mną umowy i nie tego się spodziewałam. Powód: brak funduszy na moje utrzymanie. Przykre, ale prawdziwe. Jednak świat się nie kończy. Jestem (odpukać) zdrowa i myślę, że jeszcze sobie w tę siatkówkę pogram, jak nie tu, to tam. Ale szczerze mówiąc, nie mogę powiedzieć złego słowa. Klub wywiązywał się w 100% z zawartej umowy, a treningi i organizacja stały na wysokim poziomie. Juz nie wspomnę o atmosferze, która odgrywa kluczową rolę i ma niesamowity wpływ na jakość gry.Pozostanie żal....MW: Czy pozostanie żal? Nie! Dlaczego? Każdy robi to, co uważa za stosowne lub konieczne. Nie czuje do nikogo żalu. Ja pozostawiłam miłe wspomnienia ze wspólnych spotkań i wyjazdów.Jakie plany na najbliższe miesiące?MW: Na dzień dzisiejszy przekazałam wiadomość wszystkim znajomym w środowisku siatkarskim, że poszukuje klubu. Z niecierpliwością czekam na jakieś informacje. Kiedy juz znajdę pracę, spokojnie będę mogła odpocząć po ciężkim sezonie. Na razie skupiam się na najbliższych dniach, tzn. czeka mnie, oczywiście miedzy treningami, koszenie trawy, grill z przyjaciółmi i spacer z synusiem i mężem.Dziękujemy za ten mijający sezon i radość jaką dałaś swoją gra na boisku i zachowaniem poza nim. Miejmy nadzieję, iż w nowym klubie będziesz się dobrze czuła i wciąż podnosiła swoje sportowe umiejętności.MW: To ja dziękuję bardzo serdecznie wszystkim, którzy mi dobrze życzą i trzymają za mnie kciuki. I ja tez bym sobie tego życzyła, żebym w nowym klubie mogła być sobą, nie tylko na boisku, ale i poza nim.materiały: Sillesia Volley

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice