Sebastian Michalak: W tym zespole siła tkwi w dziewczynach!

05 listopada 2010

Drukuj artykuł
Kategoria:
Sport

W cieniu Mistrzostw Świata w Japonii w naszym kraju toczą się rozgrywki na zapleczu ekstraklasy kobiet. Po sześciu kolejkach liderem pozostaje Silesia Volley. Zapraszam do lektury wywiadu, jakiego udzielił trener naszych dziewcząt dla portalu Strefa Siatkówki! (Joanna Frysztacka)

W cieniu Mistrzostw Świata w Japonii w naszym kraju toczą się rozgrywki na zapleczu ekstraklasy kobiet. Po sześciu kolejkach liderem pozostaje Silesia Volley. Przed wyjazdem na arcyważny mecz do Piły Strefie Siatkówki udało się porozmawiać z trenerem Sebastianem Michalakiem.  Strefa Siatkówki: Po VI kolejkach zespół Silesii Volley jest liderem tabeli na zapleczu ekstraklasy. Spodziewał się Pan takiego wyniku?Sebastian Michalak: Przyznam szczerze, że tak by mogło być po play-offach. Tak jesteśmy liderem, ale nikomu w mojej ekipie sodówka do głowy nie odbija. Przed nami ciężkie spotkania z Piłą, Policami, Ostrowcem i Pszczyną oraz Gedanią, która najpóźniej rozpoczynała przygotowania, więc czas działa na ich korzyść. Czy spodziewałem się takiego wyniku?.... Hmmm.... Powiem, że nie myślałem o tym i dalej nie myślę - to tylko kibice i dziennikarze o liderowaniu mi przypominają. My przygotowujemy się do kolejnego meczu nie patrząc na to, co się dzieje w tabeli. Jak ocenia Pan dotychczasowe mecze swojego zespołu?Myślę, że ugraliśmy to, co było do ugrania, szkoda punktu w Murowanej Goślinie, bo mieliśmy 2 piłki meczowe w górze natomiast w pozostałych spotkaniach były momenty lepsze i gorsze, ale zawsze zgarnialiśmy całą pulę punktową, więc ocena może być tylko dobra. Mamy jak każdy zespół lepsze i słabsze strony, nad którymi pracujemy, ale myślę, że w tym zespole siła tkwi w dziewczynach - takiej atmosfery wśród dziewczyn jeszcze nie widziałem, a za tym idzie chęć do pracy i wyniki. Myślę, że też cała reszta spraw organizacyjnych, no może poza problemami z halą sportową, też w tym pomaga.Jak ocenia Pan poziom I ligi w sezonie 2010/2011?Liga na pewno jest bardziej wyrównana niż w ostatnich latach. Jest też wyższy poziom, jest kilka zawodniczek, które grały w Plus Lidze, zawodniczki z zagranicy w Pile i Ostrowcu. Na pewno nie ma jednego faworyta, jak w latach ubiegłych Budowlani czy Trefl. Ale jak widać "faworyt" z roku ubiegłego Trefl przejechał się na rozbudzonych emocjach i awansu do Plus Ligi musiał szukać w zasobnej kasie klubowej kupując miejsce. Ta liga będzie obfitować w wiele niespodzianek, a wynik będzie sprawą otwartą w play-offach.Jak podobają się nowe zasady spadku z I ligi?Wszyscy trenerzy na spotkaniu w czerwcu byli za play-offami 1-8 i dalej uważam to za słuszne rozwiązanie. O możliwości spadku SMS-u już przed dwoma laty w wywiadzie dla waszego portalu o tym mówiłem i niektórzy się wtedy na mnie obrazili. Spowoduje to na pewno czytelność tabeli i równe zasady dla wszystkich. Ale kij ma dwa końce, przecież SMS przy obowiązkowym zwalnianiu zawodniczek do klubów macierzystych na rozgrywki juniorskie, kadry, OOM może spowodować, iż w okolicach lutego - marca będzie wiele zamieszania z terminarzem. Poza tym liga miała mieć 10 zespołów + SMS teraz gdyby spadł SMS będzie dalej 11 zespołów ciągle z jedną pauzą? Więc czemu nie 10 lub 12? Wydaje mi się, że 12 byłoby optymalnie 1-8 play off i 9-12 play down lub spadek i awans wszystkich Mistrzów grup II ligi. Przed kilkoma laty był zamysł, iż wszystkie ligi w Polsce miały grać w takiej samej ilości zespołów i z takimi samymi zasadami awansu i spadku. Było inaczej w Plus ligach, I żeńskiej i męskiej i 2 ligach gdzie w 1 grupie jest 9, a w drugiej 11 zespołów.Przed zespołem poważny sprawdzian, mecz z jednym z głównych kandydatów do awansu PTPS-Piła. Jak wyglądają przygotowania do tego meczu?Normalnie trenujemy u siebie, wczoraj zagraliśmy sparing z II ligowym zespołem Silesii, a w piątek rano trening i wyjazd do Piły. Przygotowujemy się do każdego ze spotkań tak samo czy gramy z 2 czy 11 w tabeli.Po powrocie z Piły zespół będzie miał niewiele czasu na wypoczynek, gdyż już 10 listopada mecz Pucharu Polski z PLKS Pszczyna?Wystarczająco - problem to mają zespoły grające w lidze, lidze mistrzów, pucharze polski kadrze i innych rozgrywkach. System Pucharu Polski dalej nie promuje zespołów z I ligi, bo to ciągle koszty a w zderzeniu z Plus Ligą w ostatnich latach tylko raz błysnął Będzin (w chłopakach) i otrzymał nagrodę w postaci meczu telewizyjnego z ZAKSĄ. Dla reszty to koszty, koszty, i jeszcze raz koszty. Temat Pucharu Polski my i wielu trenerów już poruszało. Według mnie dobrym pomysłem byłoby to, iż do finałowego turnieju PP na 8 zespołów zablokować 2 miejsca dla zespołów z wcześniejszych rund i wtedy będzie się o co bić. Sam udział w finałowym Turnieju Pucharu Polski to już jakaś nagroda i promocja. Na razie jest jak jest i trzeba grać. Ja nigdy Pucharu Polski nie odpuszczałem i władze klubu zawsze znalazły pieniądze na grę w następnej rundzie. Nie wstawiałem libero na środek, bo czasami w tych meczach jest prawdziwy kabaret.(Joanna Frysztacka)źródło: Strefa Siatkówki  

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice