Wszystkie polskie pary pożegnały się z turniejem.

20 maja 2011

Drukuj artykuł
Kategoria:
Sport

Niestety żadnej z polskich drużyn nie udało się wygrać w czwartek ani jednego meczu, przez co nie zobaczymy już więcej gry biało- czerwonych podczas turnieju Mysłowice Open. Najlepszym czwartkowym wynikiem w wykonaniu polskich par był wygrany set Urban i Sowały w ich drugim meczu przeciwko amerykańskiej parze Akers/ Branagh.materiały: Biuro Prasowe FIVB Beach Volleyball SWATCH FIVB World Tour Mysłowice Open 2011

Niestety żadnej z polskich drużyn nie udało się wygrać w czwartek ani jednego meczu, przez co nie zobaczymy już więcej gry biało- czerwonych podczas turnieju Mysłowice Open. Najlepszym czwartkowym wynikiem w wykonaniu polskich par był wygrany set Urban i Sowały w ich drugim meczu przeciwko amerykańskiej parze Akers/ Branagh.Renata Bekier i Daria Paszek w meczu otwierającym turniej główny FIVB Beach Volleyball Swatch World Tour Mysłowice Open 2011 uległy "turniejowej jedynce" - brazylijskiej parze Talita/Antonelli 0:2.Set pierwszy wyrównany był tylko do stanu 5:5. Od tego momentu przeważać zaczęły Brazylijki. Odrzucająca i trudna technicznie zagrywka spowodowała, iż nasze siatkarki zaczęły mieć duży problem z dokładnym przyjęciem. Przeciwniczki grały koncertowo i brutalnie wykorzystywały słabości naszych reprezentantek. Ostatecznie set wygrały canarinhos 21:9. Renata i Daria nie zamierzały się łatwo poddać i w drugiej partii toczyły wyrównany bój z utytułowana parą z Brazylii. Niestety w końcówce więcej spokoju zachowały nasze przeciwniczki i tym samym to one wygrały tego seta 21:18. W swoim drugim meczu Renata i Daria również doznały porażki, tym razem ze Szwajcarkami Kuhn/ Zumkehr.Bekier/Paszek - Talita/Antonelli 0:2, (9:21, 18:21)Bekier/Paszek - Kuhn/ Zumkehr 0:2, (13:21, 11:21)- Staraliśmy się zaskoczyć przeciwniczki zagrywką. Udało się to w drugim secie, w którym toczyliśmy wyrównany bój. Zabrakło doświadczenia i szczęścia w końcówce - powiedziała Renata Bekier. - Nie zamierzamy jednak się poddawać i damy z siebie wszystko w kolejnym meczu - dodała na koniec.Para Wiatr/Wardak, grająca w turnieju głównym dzięki dzikiej karcie, uległa w dwóch setach Włoszkom Gioria/ Momoli. Pierwszy set spotkania dostarczył widzom sporo emocji, a otworzyła go asem serwisowym Joanna Wiatr. Przy stanie 17:17 rewelacyjnym blokiem popisała się Martyna Wardak, wyprowadzając biało-czerwone na prowadzenie 18:17. Niestety przewagi tej nie udało się utrzymać, a pierwszego seta zakończyła Giori asem serwisowym.Druga partia to dominacja włoskiego zespołu już od pierwszych piłek. Wiatr i Wardak nie poddały się jednak łatwo i mimo bardzo mocnego ataku Momoli, Joannie Wiatr udało się obronić piłkę,wyprowadzając tym samym kontrę, którą skutecznie zakończyła Martyna Wardak. Jednak pojedyncze akcje nie wystarczyły - drugą odsłonę a tym samym cały mecz wygrały Włoszki. Kolejny mecz również nie był szczęśliwy dla duetu Wiatr/ Wardak. W dwusetowym pojedynku lepsze okazały się Niemki Köhler-Sude.Wiatr/Wardak - Giori/Momoli 0:2, (20:22, 15:21)Wiatr/Wardak - Köhler-Sude 0:2, (18:21, 12:21)W swoim pierwszym meczu turnieju głównego wyższość przeciwniczek musiała uznać także trzecia polska para- Urban/Sowała. Rosyjski duet Khomyakova/Ukolova okazał się zbyt silny. Mimo przewagi biało-czerwonych w drugim secie (11:5), nie udało im się wytrzymać warunków, narzuconych przez Rosjanki. Drugi mecz polskiej pary (z amerykańskim duetem Akers-Branagh) był najbardziej zaciętym pojedynkiem biało- czerwonych w dniu dzisiejszym. Po przegraniu pierwszego seta Urban i Sowała zdołały doprowadzić do tie- breaka, z którego jednak nie wyszły zwycięsko.Urban/Sowała - Khomyakova/Ukolova 0:2, (15:21, 19:21)Urban/Sowała - Akers-Branagh 0:2, (24:26, 21:19, 11:15)materiały: Biuro Prasowe FIVB Beach Volleyball SWATCH FIVB World Tour Mysłowice Open 2011

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice