Mieszkańcy boją się o przyszłość ul. Pukowca. Remont dopiero za rok

04 grudnia 2009

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Decyzję o zamknięciu ul. Pukowca Miejski Zarząd Dróg podjął w marcu. - Zły stan techniczny powodował dużo wypadków - tłumaczy dyrektorka MZD, Anna Czagan-Niedbał. Dziś poruszać się tędy mają prawo tylko mieszkańcy tutejszych posesji. Problem w tym, że jeśli nikt nie zajmie się drogą na czas, to i oni nie będą w stanie przejechać ulicą. Nawierzchnia bowiem nie została wylana asfaltem, za to ciągle nękana jest awariami wodociągów

Decyzję o zamknięciu ul. Pukowca Miejski Zarząd Dróg podjął w marcu. - Zły stan techniczny powodował dużo wypadków - tłumaczy dyrektorka MZD, Anna Czagan-Niedbał. Dziś poruszać się tędy mają prawo tylko mieszkańcy tutejszych posesji. Problem w tym, że jeśli nikt nie zajmie się drogą na czas, to i oni nie będą w stanie przejechać ulicą. Nawierzchnia bowiem nie została wylana asfaltem, za to ciągle nękana jest awariami wodociągów.Jacek Hajduk z ul. Pukowca obawia się, że miną jeszcze trzy lata zanim droga zostanie wyremontowana - Jak rozkopali, tak zostało - same dziury i tylko co chwilę gdzieś wybija woda. Niech naprawią ulicę na tyle, żeby można było przywrócić na niej ruch autobusów i przyzwoity dojazd do posesji, bo tego najbardziej brakuje - skarży się Jacek Hajduk, jeden z tutejszych mieszkańców. - Dziury kiedyś łatali, ale tworzą się nowe, bo zamiast położyć asfalt to tylko piachem je zasypują - wtóruje mu Teresa Kos.Mieszkańcy skarżą się więc zarządcy drogi, a ten wysyła pisma ponaglające firmę Prim do utrzymywania tu ciągłości przejazdu i odśnieżania jezdni.- Nie rozumiemy na jakiej podstawie MZD chce wyegzekwować na nas taki obowiązek - mówi Wojciech Słapiński z Primu. - Firma miała ułożyć kanalizację oraz zrobić podbudowę z kruszywa kamiennego i na tym, zgodnie z umową, nasze prace związane z odtworzeniem nawierzchni zakończyły się - pokazuje zawarte z gminą porozumienie oraz protokół odbioru ulicy. Dodatkowo firma zobowiązała się też wypłacić 244 tys. zł wyłonionemu w drodze przetargu wykonawcy zaplanowanego przez miasto remontu ulicy.Innego zdania jest jednak MZD, przy współudziale którego podpisano dokumenty. - W porozumieniu zapisane jest, że do czasu przeprowadzenia przez gminę remontu, Prim będzie wykonywał roboty budowlane umożliwiające ciągłość przejazdu. Co prawda, w założeniu nie miał to być aż tak długi okres, ale ze względu na planowaną tu wymianę wodociągu, termin remontu przesunięto - tłumaczy Czagan-Niedbał. Dodaje, że chciano też odejść od porozumienia, aby Prim wypłacił swoje zobowiązanie już teraz. Na remont w tym roku zabrakło też środków. Prezydent zaprojektował na ten cel w budżecie ponad 1 mln zł. Z czasem okazało się, że to nie wystarczy i wnioskował o dodatkowy milion... z kredytu. Polska Dziennik Zachodni Monika Chruścińska,  fot. agnieszka maj

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice