"Zgłoś problem w dzielnicy" - Wielka Skotnica, Okrzei, Bończyk, Różyckiego

25 kwietnia 2011

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Efekty akcji „Wspólnie Sprzątajmy Mysłowice” rozpoczętej przez radnych Dariusza Wójtowicza i Wiesława Tomanka spowodowały liczne interwencje mieszkańców wielu dzielnic. Na redakcyjny adres mailowy zaczęły napływać wiadomości od mieszkańców ulic Wielka Skotnica, Bończyk, Okrzei czy Różyckiego. W związku z powyższym po raz kolejny postanowiliśmy pokazać co dręczy mieszkańców. Na zdjęciu pracownicy Zakładu Oczyszczania Miasta Mysłowice w trakcie likwidacji dzikich wysypisk na terenach zielonych. Sandra Jędrzejas

Rozpoczynając przechadzkę od Wielkiej Skotnicy wzdłuż alejki w stronę sklepu ALDI nie sposób nie zauważyć zalegających śmieci obok ławek czy zaniedbanego terenu wokół chodnika. Znajduje się tam mnóstwo worków, połamanych gałęzi czy potłuczonych butelek. Dochodząc do wspomnianego wcześniej sklepu napotkamy dwa połamane drzewa, którymi również nikt nie chce się zająć.Zmieniając kierunek „spaceru” w stronę byłego ogrodnictwa wchodzimy na „witającą nas” górę ziemi i gruzu.  Idąc dalej jest tylko gorzej. Chodniki w opłakanym stanie, fundamenty byłych szklarni porośnięte dziką roślinnością plus niezliczona ilość śmieci dowożona przez okolicznych mieszkańców. Obraz naprawdę przykry, tym bardziej, że mieszkańcy bloków znajdujących się wokół tego terenu muszą oglądać te „dzikie wysypiska” ze swoich okien, co nie zachęca do wyjścia na spacer.Schody przy budynku ul. Katowickiej 65 również pozostawiają wiele do życzenia. Odpadające płyty powodują, iż mieszkańcy boją się z nich korzystać z obawy, aby nie załamały się pod nimi. Następną „perełką” można nazwać teren obok szkoły na Bończyku od strony Hali Widowiskowo - Sportowej MOSiR. Trasa ta jest bardzo dobrze znana młodzieży uczęszczającej do pobliskiej Szkoły oraz korzystającym z hali sportowców. Należy tutaj zwrócić szczególną uwagę na teren tuż za halą, gdzie wokół ławek można znaleźć śmieci wszelkiej maści – od worków i opakowań po jedzeniu po odzież ! Nawet znak, który ma uczyć podstaw ruchu drogowego, zamiast stać i spełniać swoją rolę, leży sobie od kilku tygodni beztrosko na trawie. I teraz to co mieszkańcy Mysłowic lubią najbardziej – dziury. Nie bez powodu nasze miasto w ubiegłym roku zostało okrzyknięte „Dziurowicami” . Rozmowa z kilkoma mieszkańcami uzmysławia, jak bardzo drażniący i przede wszystkim niebezpieczny jest to problem. - jazda samochodem przez Skotnicę to istny „slalom gigant”. Niejednokrotnie, żeby ją pokonać trzeba łamać przepisy i jechać pod prąd! Nawet spacer  z dzieckiem w wózku nie jest łatwy, przez „dziurawe jak ser szwajcarski” przejścia dla pieszych. Często idąc tą ulicą zastanawiam się, czy instytucje miejskie do których należy zarządzenie tym terenem, zdają sobie sprawę z zagrożeń wynikających z takiego stanu naszych dróg i chodników. Uszkodzone samochody, uszczerbki na zdrowiu – kto w takich przypadkach weźmie za to odpowiedzialność? – komentuje jeden z mieszkańców. - spacer po Wielkiej Skotnicy już nie raz zakończył się dla mnie potknięciem. Na szczęście nie spowodowało to żadnego uszkodzenia ciała, co nie zmienia faktu, że mysłowickie drogi i chodniki powinny byc na bieżąco remontowane – komentuje wieloletnia mieszkanka osiedla Wielka Skotnica.Kwestia ta wzbudza podwyższone emocje tym bardziej, że wspomniana ulica znajduję się w najbliższym sąsiedztwie Miejskiego Zarządu Dróg do którego mieszkańcy wiele razy zgłaszali interwencje w tej sprawie – jak dotąd bez skutku ale nie ze względu na niechęć drogowców, tylko z powodu niezabezpieczonych pieniędzy w budżecie miasta na kompleksową naprawę dróg ichodników. Nie lepiej wygląda sytuacja przy wjeździe na ul. Okrzei. Bardzo głębokie wyrwy w drodze na pewno nie ułatwiają mieszkańcom dojazdu do domu. Teraz czas na ulicę Różyckiego. Znajduje się tutaj alejka, którą przechodzi bardzo wielu ludzi wybierając się na spacer. Niestety już na wejściu od strony Okrzei należy uważać aby się nie przewrócić, gdyż chodnika do pewnego momentu w ogóle nie ma .. jednak jeśli zdecydujemy się na dalszą trasę, nie liczmy na odpoczynek. Alejka jak długa przewiduje tylko jedną ławkę i to do tego w stanie, który pozostawia wiele do życzenia. Najbardziej bulwersujące jest to, iż znajduje się tam boisko i  nowy plac zabaw, a miejsc dla rodziców jak na lekarstwo.  Zaznaczmy, że jeszcze kilka lat temu ławki znajdowały się po obu stronach alejki, jednak z czasem były coraz bardziej demolowane, aż zniknęły na dobre. W drodze powrotnej w stronę Wielkiej Skotnicy od Różyckiego chodnik „ozdobiony jest” oponą i kamieniami z biało- czerwonym oznakowaniem – tak żeby ktoś przypadkiem nie wpadł w zapadlisko. Kwestie związane z uporządkowaniem terenów należących do miasta zostały już zgłoszone do Urzędu Miasta – i tak jak w przypadku Parku Zamkowego, liczymy na wymierne efekty pracy jednostki. Interwencje w sprawie pozostałych kwestii są na bieżąco przekazywane do odpowiednich jednostek przez radnych Wiesława Tomanka i Dariusza Wójtowicza. Chcielibyśmy również podziękować wszystkim, którzy chcą pomóc miastu i za pomocą naszego portalu ukazywać problemy Mysłowic. Przypominamy tym samym, że mogą Państwo na bieżąco przesyłać interwencje na alarm@myslowice.net – zrobimy wszystko co w naszej mocy by pomóc. Jednakże po raz kolejny zwracamy się z prośbą do mieszkańców, aby nie podrzucali śmieci do lasów czy na tereny zielone, gdyż do tego są ściśle wyznaczone miejsca. I pamiętajmy o najważniejszym – reakcja jednostek miejskich na interwencje to jedno, ale to przede wszystkim my sami musimy umieć zadbać o otaczający nas teren. Sandra Jędrzejas

O Autorze

Redakcja

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice