Co z Mazynbergiem?

16 października 2009

Dariusz Wójtowicz

Kategoria:

Wydarzenia

Mieszkańcy chcą parku. Wiedzą już nawet jakiego. UM woli sprzedać teren!Teren w rejonie skrzyżowania ulic Chopina i Moniuszki w dalszym ciągu leży odłogiem. Urzędnicy zastanawiają się czy nie dać go ponownie pod młotek. Mieszkańcy protestują i wysuwają propozycję utworzenia tu parku miejskiego. Wiedzą już nawet, jak powinien wyglądać.- Najlepiej żeby był ogrodzony i monitorowany albo strzeżony całą dobę. Nocą koniecznie zamykany. W części płaskiej należałoby stworzyć alejki spacerowe, plac zabaw, scenę, kącik gastronomiczny i fontannę, a obszar wzniesienia zagospodarować na tor saneczkowy, który latem służyłby do joggingu - wymienia Grażyna Łusak, jedna z mieszkanek ul. Chopina. To właśnie ona zainicjowała petycję do władz miasta o przekształcenie terenu w park. Pod pismem podpisało się 250 mieszkańców. Ostatnio zainteresowała też radę dzielnicy parkiem rozrywki w Marklowicach, który jej zdaniem powinien posłużyć naszemu miastu za przykład.- Kiedy po raz pierwszy go zobaczyłam to poczułam się jakbym była w innym świecie. Nie mówię, żeby zagospodarować Mazynberga identycznie, bo przecież nasz teren jest znacznie większy od tego, którym dysponowały Marklowice. Jednak nasi architekci mogliby wiele zaczerpnąć z tamtejszego projektu - mówi Łusak.Rada dzielnicy na swoim ostatnim posiedzeniu zobrazowała slajdami marklowicką inwestycję pozostałym mieszkańcom i radnym z tego rejonu. - Początkowo byłem sceptyczny, ale przekonali mnie - mówił po spotkaniu radny Bogdan Sablik, który zawnioskował na posiedzeniu swojej komisji, aby nie sprzedawać terenu, ale wpisać do budżetu na przyszły rok zadanie zagospodarowania go na park.Tymczasem w UM na środę zaplanowano spotkanie międzywydziałowe urzędników, gdzie rozważą po raz trzeci wystawienie terenu na sprzedaż. Polska Dziennik Zachodni Monika Chruścińska, fot. Marzena Bugała