Mysłowicki sport pod znakiem zapytania

25 stycznia 2010

Drukuj artykuł
Kategoria:
Wydarzenia

Obrady Komisji Edukacji, Kultury i Sportu przeszły w dość spokojnej atmosferze, mimo spontanicznych wypowiedzi zgromadzonych trenerów i działaczy sportowych, a także rodziców dzieci uczęszczających na zajęcia mysłowickich sekcji sportowych. Zebranie zaczęło się od apelu radnego Dariusza Wójtowicza, o konstruktywne wypracowanie modelu pomocy dla sekcji sportowych i nazwał to zebranie, "spotkaniem ostatniej szansy dla mysłowickiego sportu".

Obrady Komisji Edukacji, Kultury i Sportu przeszły w dość spokojnej atmosferze, mimo spontanicznych wypowiedzi zgromadzonych trenerów i działaczy sportowych, a także rodziców dzieci uczęszczających na zajęcia mysłowickich sekcji sportowych.Zebranie zaczęło się od apelu radnego Dariusza Wójtowicza, o konstruktywne wypracowanie modelu pomocy dla sekcji sportowych i nazwał to zebranie, "spotkaniem ostatniej szansy dla mysłowickiego sportu".Następnie głos zabrał przedstawiciel sekcji lekkiej atletyki, który wymienił medalistów i medalistki krajowe, które już, wobec sytuacji w miejskim sporcie odeszli do innych klubów. Natomiast Sekretarz miasta Ewelina Muzyk - Dzieża, a jednocześnie Prezes klubu "Olimpia-Siła" wymieniła sumę 1 miliona 80 tysięcy jako spożytkowaną w ubiegłym roku, natomiast poziom środków na ten rok określiła na rząd 250 tysięcy.Jednocześnie, wymieniła sumy grożących kar za wycofywanie klubów z różnych rozgrywek ligowych na od 6 tysięcy aż do 25 tysięcy złotych w zależności od klubu. Tymczasem według Eweliny Muzyk-Dzieży na dokończenie rozgrywek potrzeba sumy około 470 tysięcy, natomiast do końca roku potrzeba około 850 tysięcy złotych dla wszystkich dyscyplin.W tym momencie radny Grzegorz Łukaszek odniósł się do uchwały budżetowej Rady Miasta:- Wbrew powszechnej opinii nie zabraliśmy żadnych środków - mówił - nie wyraziliśmy tylko zgody na finansowanie z kredytów.Radny Wójtowicz zapytał skarbnik miasta Lidię Łazarczyk, czy istnieje jakaś możliwość przesunięcia środków na MOSiR i zagrożone sekcje sportowe.- Istnieje wprawdzie rezerwa 100 tysięcy złotych, którą może zadysponować Prezydent Osyra, lecz jest wiele jednostek miasta, którym brakuje środków na bieżącą działalność - powiedziała Lidia Łazarczyk.Następnie głos zabrał wiceprzewodniczący Rady Miasta Edward Lasok:- Nie ma budżetu z gumy, zastaliśmy 34 miliony długu i czym to pokryć, kredytem? A co w roku przyszłym? - pytał. - To nie jest wina Rady Miasta - podkreślił - owszem, jest około 4 miliony złotych rezerwy zawartej w podwyżkach dla administracji i Rada Miasta może wnioskować do Prezydenta o przydzielenie części tych środków m.in. na sport.W tym momencie głos zabrali zgromadzeni goście: Ireneusz Langer dyrektor szkoły sportowej: - Około 1000 dzieci z Mysłowic uczestniczy aktywnie w miejskim sporcie. Jeśli te dzieci wyjdą na ulice i dojdzie do zajść klubowych to bójmy się o nasze samochody.- Zawieszenie sekcji to odejście zawodników. Te dzieci już nie wrócą, to likwidacja sportu w mieście - mówiła z kolei Beata Zygadło, matka dziecka uczęszczającego na zajęcia sekcji tenisa stołowego.- Zabieracie wszystko co jest fajne w tym mieście. Zabraliście festiwale, zabraliście Offa, a teraz jeszcze zabraliście sport - mówiła zdenerwowana inna matka - Miasto zajmuje się polityką, a nie sprawami mieszkańców!Radny Bogdan Sablik starał się tonować emocje, wyjaśniając kwestie ostatnich dochodów miasta. Na koniec, trener tenisa stołowego Jurij Fomin zauważył, że część dzieci, które trenuje w mysłowickich sekcjach, pochodzi z rodzin patologicznych i dla nich jest to możliwość wyjścia z tego środowiska, tymczasem już teraz, połowa dzieci odeszła z sekcji.Ta część obrad zakończyła się bez rozstrzygnięć. W dalszej jej części radni zdecydowali o zbadaniu możliwości przesunięcia środków na sekcje sportowe, natomiast nie podjęto decyzji w sprawie World Touru 2010.Źródło: Michał Mistewicz / m-ce24.plObrady komisji. Fot. Michał Mistewicz

O Autorze

Dariusz Wójtowicz

Inne posty tego autora

gazeta_myslowicka logo-tvmyslowice