Drobny handel wróci na Rynek i Stare Miasto?

23 czerwca 2011

Sandra Jędrzejas

Kategoria:

Wydarzenia

Z roku na rok mysłowicki Rynek staje się bardziej ubogi i zaczyna przypominać centrum zabitej dechami dziury, a nie 75 tysięcznego miasta. Bezmyślna polityka kolejnych (pseudo)prezydentów spowodowała, że kamienice popadły w ruinę, a ludzie prowadzący działalność gospodarczą toną w długach. Brak klientów spowodował brak dochodów. Przypomnę, że ostatecznym ciosem dla Starego Miasta była bezmyślna decyzja o przeniesieniu targowiska z ulicy Kaczej.Pokazało się jednak światełko w tunelu. Wczoraj (22.06) podczas posiedzenia Komisji Samorządności i Przestrzegania Prawa radny Wiesław Tomanek złożył w imieniu Klubu wniosek o przywróceniu życia na Starym Mieście i zorganizowanie "Pchlego Targu" jakie znakomicie funkcjonują w wielu miastach nie tylko Polski ale Francji, Czech, Austrii czy w Niemczech. Został także przedstawiony wstępny regulamin, w którym opłata za stoisko zlokalizowane w ciągu ulic Powstańców, Grunwaldzka i Rynek ma być symboliczna w kwocie około 50 groszy od metra kwadratowego powierzchni handlowej. Pchli Targ ma być organizowany co najmniej raz w tygodniu, a raz w miesiącu Jarmark dla mysłowickich rolników. Ciekawy pomysł poparli inni radni. Tomasz Wrona, Bernard Pastuszka czy Leon Kubica twierdzą, że będą starali się wesprzeć swoimi działaniami propozycję Wiesława Tomanka. Pismo, jako wniosek Komisji, trafiło na biurko prezydenta Edwarda Lasoka. Jakie będą dalsze działania prezydenta dowiemy się  niebawem. Kolejną propozycją na tchnienie życia w ścisłe Centrum Mysłowic będzie wniosek radnych Wiesława Tomanka, Dariusza Wójtowicza, Doroty Simela - Konieczny, Antoniego Zazakownego i Edmunda Sawickiego aby rozpocząć sprzedaż na preferencyjnych warunkach obiektów miejskich, w których mysłowiccy rzemieślnicy i handlowcy prowadzą obecnie działalność gospodarczą. Wtedy skończą się bezsensowne opłaty czynszowe, które są do dziś przejadane przez kierownictwo MZGK. Być może wtedy, już nie dzierżawcy, a właściciele będą skłonni zainwestować w komunalne ruiny. Wtedy na pewno Stare Miasto zacznie tętnic życiem. Trzeba tylko chcieć pomóc, a nie przeszkadzać w rozwoju drobnego handlu i usług "nasi drodzy" kolejni prezydenci Mysłowic!Sandra Jędrzejas